Mater castrorum
Ekwita
Dołączył: 28 Maj 2005
Posty: 402
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 10:20, 10 Lis 2006 Temat postu: Z perspektywy wielbarskich zapinek |
|
|
Drobne zapinki, odnalezione przy szkielecie młodej kobiety, wywołały duże zamieszanie archeologiczne. „Ich obecność na tym stanowisku oznacza, że osadnictwo wielbarskie na Wysoczyźnie Elbląskiej pojawiło się wcześniej niż oficjalnie uważano. Te dwa niepozorne przedmioty to pierwszy dobrze potwierdzony archeologicznie i tak wcześnie datowany zespół zabytków” – mówi kierownik badań Magdalena Natuniewicz-Sekuła, archeolog z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN.
ZAPINKI PRZYCZYNĄ ARCHEOLOGICZNEJ SENSACJI
Szkielet 30-35 letniej kobiety znaleźli archeolodzy, badający cmentarzysko kultury wielbarskiej w Weklicach koło Elbląga. To jeden z 20 szkieletów, odkrytych podczas wykopalisk – jednak o tyle szczególny, że przy kościach znaleziono cenne zabytki. „W jamie grobowej odkryliśmy dwie zapinki, które zmieniają przyjętą chronologię cmentarzyska. Okazuje się, że natrafiliśmy na najwcześniejszy grób, a nekropola jest starsza niż nam się do tej pory wydawało” – twierdzi archeolog.
Badane od ponad 20 lat cmentarzysko w Weklicach założyła ludność kultury wielbarskiej. Identyfikuje się ją z pobytem Gotów i Gepidów na terenie ziem polskich w okresie wpływów rzymskich. Do czasu tegorocznych wykopalisk cmentarzysko datowane było na początek II do początków IV wieku. „Dwie znalezione zapinki, importowane z terenów prowincji rzymskich, datowane na połowę I wieku, udowadniają, że nekropola zaczęła funkcjonować już pięćset lat wcześniej” – wyjaśnia Natuniewicz-Sekuła.
MATKA RODU I BIZNESMENI
Jak zaznacza archeolog, istotna jest lokalizacja wspomnianego grobu. Wkomponowuje się on dobrze w groby ułożone w dwóch równoległych rzędach, orientowane na osi wschód-zachód. Tymczasem pozostałe groby orientowane są na osi północ-południe. Groby te, datowane na koniec I w., założono na najbardziej eksponowanym miejscu cmentarzyska, na samym szczycie wyniesienia. Była to najstarsza kwatera z całego cmentarzyska. Badacze żartują, że odkryty grób kobiety z zapinkami należał do „matki rodu weklickiego”.
Natuniewicz-Sekuła uważa, że na części cmentarzyska była chowana ludność zamożna. „Można ich nazwać +biznesmenami+. Kontrolowali oni miejscowe odcinki szlaków handlowych, w tym bursztynowy. Ich prestiż był wyrażany między innymi bogactwem wyposażenia grobowego. Znajdujemy przy nich nawet importy z Imperium Rzymskiego, do ciekawszych należy klasyczny zestaw naczyń rzymskich do picia wina, w którego skład wchodzą brązowe czerpak, cedzidło, rondel do mieszania i przechowywania oraz dwa pucharki szklane do picia” – opisuje badacz. „Obecność tego i innych zabytków świadczy o przyjmowaniu przez barbarzyńców rzymskich zwyczajów” – dodaje.
Takich okazałych zabytków byłoby więcej gdyby nie złodzieje. „Wiemy, że naruszali spokój zmarłych, kradnąc dary grobowe, ponieważ pozostawili kości w zaburzonym układzie. Ten proceder z pewnością zaczął się już w starożytności – nawet bezpośrednio po pogrzebie. Niestety trwa on nadal, bo groby są okradane także w czasach nam współczesnych” – stwierdza Natuniewicz.
TRUMNA Z ŁODZI
Stanowisko w Weklicach jest wyjątkowe. Każdy rok przynosi tu nowe odkrycia, burzące dotychczasowe ustalenia. Bardzo interesującym można nazwać tradycję chowania zmarłych w łodziach. „Są to tzw. pochówki łodziowe. Zmarłych chowano w malutkich, drewnianych łodziach dłubankach. Zarejestrowaliśmy kilkanaście takich na badanym stanowisku” – mówi archeolog.
Jak wyjaśnia, opisywany obrządek to ewidentny dowód kontaktów między ludźmi z Weklic a mieszkańcami Skandynawii. Ten sposób traktowania zmarłych odkryto np. na duńskiej wyspie Bornholm. Ciekawostką, którą wykazały badania laboratoryjne, jest fakt, że dłubanki -zanim przeznaczono je na trumny - były wykorzystywane jako zwykłe łodzie.
W przyszłym roku archeolodzy będą chcieli uchwycić granicę cmentarzyska. Perspektywa badań jednak jest o wiele bardziej rozwinięta – niedaleko nekropolii znajduje się całkowicie nierozpoznana osada, założona prawdopodobnie przez ludność wielbarską. „Osadę zostawiamy sobie na przyszłość – potrzebujemy sponsora” – ucina Natuniewicz.
Badacz zapowiada publikację wyników dotychczasowych badań w serii Monumenta Archaeologica Barbaria, która ukaże się jednak nie wcześniej jak w 2009 roku, ze względu na ograniczenia finansowe.
[źródło: PAP - Nauka w Polsce (Adam Lisiecki), [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|