|
...::: IMPERIUM ROMANUM :::... Forum poświęcone Cesarstwu Rzymskiemu i nie tylko. Moribus antiquis stat res Romana virisque.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Czw 13:59, 26 Maj 2005 Temat postu: Humor |
|
|
Coś dla poprawy nastroju..
- Co robią wędliny, gdy dowiadują się, że są z Constaru, a nie z innej firmy?
- Zielenieją z zazdrości.
Klasówka z matematyki, w klasie pełne skupienie, nagle nauczycielka mówi:
- Zdaje mi się że słyszę jakieś głosy!
Głos z ostatniej ławki:
- Mi też, ale ja się na to leczę...
- Jak nazywa się po polsku Compact Disc?
- Płaskokrążek Lustronumeryczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Czw 20:27, 26 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pytago:
- Panie, a jak tutaj z komarami?
- Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób!
- Tak? Jaki?
- Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój!
- Ale ona się przecież zadrapie na śmierć!
- Nieeeee... jest sparaliżowana...
- Tatusiu, czy babcia na pewno przyjedzie tym pociągiem?
- Nie gadaj tyle, tylko rozkręcaj te tory...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroon V
Pontifex Minorus
Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Czw 22:15, 26 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Wiecie jaki jest szczyt bezczelności?
Zadzwonić do Constaru i zapytać, dlaczego na ich stronie www nie działa klawisz "odśwież".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Pią 10:16, 27 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
He, he.. dobre
- Jaka jest najkrótsza droga do serca mężczyzny?
- Przez klatkę piersiową, ostrym nożem
[trochę feministyczny... ]
Jasio do mamy: - Mamo tata powiesił się w piwnicy!!! Przerażona kobieta biegnie do piwnicy, a tam nic nie ma - Prima aprilis, tata powiesił się na strychu
Turysta zgubił się, a że było już późno wszedł do pierwszego lepszego domu i poprosił o nocleg. Gospodarz powiedział mu, że nie ma wolnych pokoi, ale może przenocować w jednym łóżku z jego córką jeśli to nie będzie mu przeszkadzało. Po kolacji pan domu zaprowadził go do pokoju. Turysta rozebrał się i wślizgnął do łóżka czując obok siebie córkę. Po śniadaniu facet płaci rachunek.
- To będzie 10zł bo musiał pan dzielić łóżko.
- Pańska córka była strasznie zimna w nocy.
- Wiem - odpowiedział mu gospodarz - Dzisiaj będzie jej pogrzeb...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroon V
Pontifex Minorus
Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Pią 10:40, 27 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Na terytorium indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania, a lokomotywa nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim tipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy, a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:
- Uspokój się! Co robisz?
A wódz na to:
- Zabić gnidę, póki mały!
-----
Pojechali kolesie zimą na ryby. Wleźli na zamarznięte jezioro, wyrąbali przerębel, zarzucili wędki i łowią popijając sobie dla rozgrzewki gorzałkę.
Nagle branie! Jeden z wędkarzy szarpnął, ale poślizgnął się i chlup do przerębla pod lód.
Koledzy przerażeni. Kumpel zniknął pod wodą; złapali kija i szukają,
grzebią wędkami, wreszcie zaczepił się o haczyk i wyciągnęli go nieprzytomnego z przerębla.
- Trzeba go ratować! - krzyczy jeden. - Rób sztuczne oddychanie, a ja będę robił masaż serca.
Biorą się do reanimacji ale ten co miał robić sztuczne oddychanie krzyczy:
- Ty stary nie mogę, strasznie mu jedzie z ryja!
- Nie pie..., życie ratujemy. Bierz się do roboty!!!
- Ale wali, zaraz się porzygam!
Ale zmusił się facet i dalej robi sztuczne oddychanie.
Nagle ten co robił masaż serca przerwał, stuka kumpla w ramię i mówi:
- Ty, ale Stasiek to nie miał łyżew...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Pią 11:15, 27 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Seryjny morderca ciągnie kobietę do lasu w wiadomym celu. Kobieta krzyczy przerażona:
- Ale ponuro i ciemno w tym lesie!!! Bardzo się boję!!!
Na to morderca:
- No, a ja co mam powiedzieć? Będę wracał sam...
Zdenerwowana matka pisze do nauczycielki:
- "Bardzo prosimy już nigdy więcej nie bić Jasia! Bo to słabe, dobre, biedne dziecko. My sami nigdy go nie bijemy. Chyba, że w obronie własnej..."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ancia
Bywalec
Dołączył: 27 Maj 2005
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob 14:25, 28 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Jedzie facet samochodem i widzi kobietę w rowie. Zatrzymuje się i pyta:
- Przepraszam, czy pani jest ranna?
- Nie, całodobowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Sob 20:11, 28 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Rodzinny, niedzielny obiad przerwała 10-letnia córka, oświadczając:
- Nie jestem już dziewicą.
Zapada grobowa cisza, którą przerwał ojciec:
- Marta - mówi do żony - ty jesteś temu winna. Ubierasz się tak frywolnie, że faceci oglądają się za tobą na ulicy i gwiżdżą! Mało tego, zachowujesz się obscenicznie przy naszej córce.
Do starszej, 20-letniej córki krzyczy:
- Ty też jesteś winna! Pieprzysz się z pierwszym lepszym kolesiem na naszej sofie gdy tylko wyjdziemy z domu! I to na oczach młodszej siostry! I jeszcze masz w szafce wibrator!
W tej chwili odzywa się jego żona:
- Zamknij się! A kto wydaje połowę każdej pensji na prostytutki? Kto spaceruje po dzielnicy czerwonych latarni z naszą córeczką? A odkąd mamy telewizję kablową, oglądasz pornole nawet przy małej! No i ta twoja szmatława sekretareczka. Myślisz że nie wiem po co zostajesz po godzinach w pracy?
Pełna zwątpienia matka zwraca się do córeczki, będącej powodem dyskusji:
- Jak to się stało, skarbie?
- To przez nauczycielkę. Zmieniła mi rolę w jasełkach. Nie jestem już dziewicą, tylko pastereczką.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroon V
Pontifex Minorus
Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Nie 21:40, 29 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Pani zadała dzieciom skonstruowanie pułapki na myszy. Na drugi dzień pani sprawdza prace.
Podchodzi do Jasia. Jaś przyniósł deseczkę, w nią wbity gwóźdź i na tym gwoździu serek.
Pani pyta jak to działa, no to on na to, że myszka podchodzi, je serek, aż nagle jej gardziołko nabija się na gwóźdź.
Pani na to, że to zbyt makabryczne i że musi wymyśleć coś nowego.
Na drugi dzień przynosi Jasiu inną deseczkę i na niej w dwóch miejscach przymocowany serek, a miedzy tymi serkami żyletka.
- Jak to działa? - pyta nauczycielka.
- Myszka podchodzi i zaczyna się zastanawiać, który serek zjeść, patrząc to raz na jeden serek, to dwa na drugi. No i tak długo zastanawia się, i kręci główką, aż szyjka przerżnie się na tej żyletce... - informuje Jasio.
No, ale to znowu było zbyt makabryczne, więc Jasiu miał znowu wymyślić coś nowego.
Na trzeci dzień przynosi Jasio swój wynalazek. Pani ogląda pułapkę i pyta:
- Jasiu, dlaczego twój projekt to tylko mała deseczka?
- To jest moja pułapka na myszy.
- Więc powiedz, jak działa.
- Ano myszka podchodzi do deseczki, chwyta ją w łapki, wali się nią po głowie i krzyczy: nie ma serka, nie ma serka!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Nie 21:42, 29 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Kowalski poszedł na komisję poborowa. Po badaniach, wziął go na rozmowę sexuolog.
Narysował mu kółko:
- Kowalski, co to jest ?
- Goła baba...
Narysował mu kwadrat:
- A to?
- He, he, goła baba...
Na koniec, narysował mu trójkąt:
- No a to, przyjrzyjcie się dobrze.
- Też goła baba...
- Kowalski, wy jesteście zboczeni!!!
- Jaaa??? A kto mi te gołe baby rysował?!
Mężczyzna wraca do domu i widzi, że kobieta się pakuje:
-Co robisz?
-Pakuje się.
-Dlaczego?
-Bo jesteś pedofilem!
-Hm, ostre słowa jak na dziewięciolatkę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroon V
Pontifex Minorus
Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Nie 21:48, 29 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Coś dla tych, co muszą jutro iść do pracy
Kocham swoją robotę, zarobek kocham też!
Kocham je coraz mocniej, czy słońce jest, czy deszcz.
Kocham mego szefa, on przecież jest wspaniały.
Kocham też jego szefów - i wszystkich pozostałych.
Kocham swoje biuro i jego pochodzenie,
Na urlopowy wyjazd go nigdy nie zamienię.
Kocham biurowych mebli ponury szary kolor
I sterty dokumentów rosnące wciąż na nowo.
Wydajność mojej pracy wzrasta wręcz nadzwyczajnie
I nie znam innych przyczyn, by było mi tak fajnie.
Ja kocham też obecność mych współpracowników,
Pełna złośliwych uwag, uśmiechów, wykrzykników.
Kocham mój komputer, kocham jego programy.
Przytulam je do siebie, chociaż nie bez obawy.
Ja kocham każdy program i wszystkie jego pliki
Zwłaszcza, jeśli ich praca przynosi mi wyniki.
Szczęśliwy jestem tutaj! Tu zródło mej radości,
Niewolnik swojej Firmy - to pełnia szczęśliwości!
Kocham tę robotę, kocham swe zadania.
I kocham tych nudziarzy, co ględzą na zebraniach.
Kocham swoją pracę; być może Was to nudzi.
I również bardzo kocham przybyłych właśnie ludzi.
Tych dwóch przyjaznych ludzi, wcale nie żadnych głupków,
Co w śnieżnobiałych kitlach wywozi mnie...
.....do czubków
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Nie 21:54, 29 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
He, he... świetne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Wto 16:19, 31 Maj 2005 Temat postu: |
|
|
Jaka jest flaga bojowa Włochów?
- Biały krzyż na białym tle
Co oznacza "Maginot" po Francusku?
- Witamy
Ile biegów mają czołgi francuskie?
- Pięć do tyłu, i jeden do przodu - jakby wróg atakował od tyłu.
Po co Włochom własna armia?
- Żeby Austryjacy mieli z kim wygrywać.
Jaka jest najlepsza broń włoska?
- Samochody wspierające odwrót piechoty.
- Co oznacza skrót SNP?
- Słowackie Powstanie Narodowe
- A od jakich słów on pochodzi?
- Sobota, Niedziela, Poniedziałek!
- Czemu od takich?
- Bo tyle trwało!
- Dlaczego?
- Bo we wtorek nad ranem przybyły dwa bataliony Wehrmachtu!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroon V
Pontifex Minorus
Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Pon 21:50, 20 Cze 2005 Temat postu: |
|
|
Kontrola sanepidu w szkolnej stołówce...
Kontroler:
- Co to jest to zielone i pomarańczowe?
Pani ze stołówki:
- Zielony jest alegorią - trudne słowo - szyneczki z Constaru, a pomarańczowy jest metaforą - jeszcze trudniejsze słowo - barszczyku ukraińskiego...
*****
Z DEDYKACJĄ DLA WSZYSTKICH PRACUJĄCYCH.....CIĘŻKO
Bajka z morałem!
Pewnego dnia bardzo zapracowana sowa postanowiła nic nie robić zarówno
całe noce jak i dnie.
Była po prostu przepracowana. Pomyślała sobie, że będzie sie opierd***ć.
Siadła zatem zmęczona na gałęzi drzewa, jedno skrzydło założyła sobie
za głowę i odpoczywa wymachując jedną nóżką.
Nagle biegnie sobie scieżyną zając :
- Co robisz sowa?
- Nic. Opierd***m się.
- A to tak można?
- A nie widać?
- To ja też będę się opierd***ć !
Położył się zajączek pod drzewem. Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę
i wymachuje nóżką.
Przebiega drugi zając :
- Co robisz zając?
- Opierd***m się.
- A to tak można?
- A nie widać?
- No widzę, widzę ! To ja też będę się opierd***ć !
Położył się zajączek koło pierwszego zajączka. Leniuchuje.
Podłożył sobie jedną łapkę pod głowę i macha nóżką w powietrzu.
Nagle zza drzewa wychodzi wilk. Zjadł jednego zająca, zjadł drugiego zająca, oblizał się.
Spojrzał do góry i pyta sowę :
- Hej sowa, co robisz?
- Opierd***m się !
- A te dwa zające też się opierd***ły?
- Tak, a jakże.
- No widzisz sowa, tylko ci u góry mogą się opierd***ć!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Maroon V
Pontifex Minorus
Dołączył: 26 Maj 2005
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cracovia
|
Wysłany: Pią 21:53, 16 Wrz 2005 Temat postu: |
|
|
Wraca do Was część administracji forum w mojej skromnej osobie - moderatora
A na dobry początek coś z uczniowskich dzienniczków:
"Wojtek samodzielnie chodzi po klasie."
"Zbyszek sprawdza językiem koleżance czy ma wszystkie migdałki"
"Wycina genitalia męskie i żeńskie z papieru i bawi się nimi na kolanach kolegi."
"Uczeń Tomasz pomalował kolegę Radka flamastrem po głowie. Jednocześnie informuję, iż Radkowi wpisuję uwagę o treści: Uczeń Radek cieszy się z tego, że został pomalowany flamastrem przez kolegę Tomka."
"Na zapytanie o powód braku spodenek na lekcji w-f uczeń stwierdził cytuję: "Nie mam, bo babcia jeszcze na drutach robi.""
"Agnieszka kopnęła kolegę w krocze tak mocno, że kolega już drugą godzinę chodzi z genitaliami w rękach, tzn. je trzyma w ręku przez odzież wierzchnią w postaci spodni męskich czarnych"
"Radek na moje uwagi odpowiedział: "Spoko, luzik.""
"Michalina upomniana, żeby się nie denerwowała, bo złość piękności szkodzi, odpowiedziała: "To pani z pewnością nie zaszkodzi.""
"Rysuje trumny na marginesach, twierdząc, że zakłada przyszkolny zakład pogrzebowy, a ja mogę być pierwszym klientem."
"Mariusz narysował w zeszycie do niemieckiego członek męski i wmawia nauczycielce, że to św. Mikołaj."
"W czasie zwiedzania Wawelu biegał po salach i krzyczał "Bić bolszewików.""
"Córka bezcześci eksponaty w pracowni biologicznej, wkładając cietrzewiowi w dziób papierosa."
"Odmówił odpowiedzi na lekcji polskiego, twierdząc, że postmodernizm gwałci jego poczucie estetyki."
"Wysłany z gąbką wrócił z wiadrem i szmatą."
"Uczeń na lekcji krzyczy: nie ma seksu bez pumeksu!."
"Podtapia kolegę na basenie twierdząc, że tamten ma skrzela i sobie poradzi."
"Źle zachowuje się na lekcji. Po poleceniu nauczyciela, że potrzebna będzie wizyta rodziców, mówi, że rodzice nie żyją, a opiekuni prawni nie zostali jeszcze ustaleni."
"Męska cześć klasy odmówiła wyciagnięcia fletów."
"Po kichnięciu nauczycielki, Mateusz krzyknął - cytuje: "Żeby Ci ryja nie urwało""
"Waldemar zapisywał na marginesach moje przejęzyczenia językowe. Zabrałem mu zeszyt, gdzie znalazłem wspomniane ścierwo skierowane przeciw nauczycielskiemu honorowi. Przeglądając zeszyt czułem się jakbym przeglądał swoją teczkę z IPNu. ."
"Uczennica Justyna C. podrzuca ławkę pod sufit, a kiedy ta z wielkim impetem uderzyła o ziemie krzyczy "O k***a ale je*ło."
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|