|
...::: IMPERIUM ROMANUM :::... Forum poświęcone Cesarstwu Rzymskiemu i nie tylko. Moribus antiquis stat res Romana virisque.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
innuendo
Civis romanus
Dołączył: 10 Lis 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 21:54, 09 Gru 2006 Temat postu: Persja |
|
|
Mam nadzieję, że temat umieściłam w dobrym miejscu Otóż ciekawi mnie, co inni użytkownicy sądzą o cywilizacji Perskiej. Jak wiadomo Dariusz był osobą optymistycznie nastawioną do życia a Cyrus Starszy tolerancyjną dla innych religii i wierzeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Magnecjusz Antonius
Pontifex Maximus
Dołączył: 25 Maj 2005
Posty: 441
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Południowe prowincje Imperium/Kraków
|
Wysłany: Nie 0:03, 10 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
W jak najwłaściwszym miejscu Persja... hmmm... Jak słysze tą nazwę, to od razu kojarzy mi się z państwem, które pokonał Aleksander i które prowadziło wojny z Rzymem, a w drugiej kolejności z Reza Pahlawim Zostając przy skojarzeniach antycznych, to oczywiscie państwo Perskie należy do czołówki poteg ówczesnego świata. Mocarstwowość zapoczątkowana przez Cyrusa Starszego, trochę podupadła za czasów "podróży" przez nie króla Macedońskiego. Jednak kilka wieków później, kiedy Partowie przejęli władzę znów stało się ono groźnym przeciwnikiem. Nie mógł poradzić sobie z nim przecież Rzym - wystarczy wspomnieć nieudane wyprawy Krassusa lub Antoniusza. Następnie dynastia Sassanidów, aż do podboju przez Arabów w VII w.
Generalnie więc, zawsze były problemy na Wschodzie, gdyż znajdował się tam silny przeciwnik.
U Dariusza podobała mi się jego pomysłowość izaradność - chociaż w czasie wojen z Aleksandrem, trochę to szwankowało Wprowadził stały pieniądz, regularne podatki i pocztę, która była przedmiotem podziwu Greków Wiele rozwiązań przez niego opracowanych było potem wykorzystywanych przez inne narody, np. organizacja terenowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Flavius Aetius
Stały użytkownik
Dołączył: 09 Gru 2006
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 23:59, 24 Gru 2006 Temat postu: |
|
|
Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że osobiście jak najgrubszą kreską oddzielam pierwsze imperium perskie i następującą po nim monarchię Parthów, według mnie elementem wspólnym jest jedynie z grubsza to samo terytorium. Otóż różnice pomiędzy nimi są monumentalne, czego przyczyną jest istnienie pomiędzy nimi ponad stuletniej dziury w postaci podbojów Alexandra Macedońskiego i następnie schedy po nim, czyli królestw diadochów. Persja, która była dziełem Cyrusa II Wielkiego, była zwykłą monarchią typu wschodniego, z królem jako bogiem i bardzo wysublimowanym, dworskim ceremoniałem, w przeciwieństwie do Parthów, dla których wzorcem we wszystkich niemal dziedzinach życia prywatnego i działalności publicznej pozostawała niezykle atrakcyjna, wysoka kultura Greków epoki hellenistycznej. Dlatego moim zdaniem, choćbyśmy starali doszukiwać się pewnych podobieństw pomiędzy Persami przed Alexandrem i Parthami po nim, to będą to analogie fałszywe, albowiem taką jest ich rzekomo wspólna podstawa. Jak Persowie przejęli swoją kulturę i obyczajowość od podbitych przez nich ludów (które również kolejno od siebie je przejmowały: Kimmerowie, Frygijczycy i w końcu Lydowie, których zwalczyli Persowie; co prawda wszystkie te nacje czerpały wiele od autochtonów, to jest Babilonu, Asyrii itd.), tak Parthowie odrzucili niemal całkowicie swoje nieznane nam korzenie i chętnie zaadaptowali rozwiązania Greków, o czym była już mowa. Co się tyczy potęgi perskiego oręża, to chcę ją omówić dla Persji doby I Imperium, ze zrozumiałym wyłączeniem monarchii partyjskiej. Otóż moim zdaniem owa "potęga, mocarstwowość, itd." Persów była ściśle połączona z osobą aktualnie panującego monarchy, który jak wiadomo, był najwyższym wodzem, oficjalnie wypowiadał wojnę danemu krajowi, wraz z obowiązkową otoczką religijną całego przedsięwzięcia. Persowie uważali powszechnie, że armia ich króla-boga wcielonego jest niezwyciężona, mieli zresztą doskonałe przykłady dla poparcia swoich poglądów, mianowicie fenomenalne, błyskawiczne zwycięstwa Cyrusa II Wielkiego, założyciela całego imperium. Jednakże gdy zdawałoby się, o wiele słabszym Grekom udało się pokonać armię wielkiego króla, wówczas powyższe przekonanie legło w gruzach i natychmiast pojawiło się wielu pretendentów do korony. Sytuację zdołała uratować częściowo udana ekspedycja zdobywcza Kambyzesa do Egiptu, jednak proces rozkładu zaczął się rozwijać odgórnie. Szczytowym jego punktem była właśnie kampania Alexandra, kiedy to jego zwycięstwa były udziałem nie tylko wybitnie ukształtowanego zwysłu taktycznego, lecz również gnuśności króla perskiego i pokutowania sztywnych schematów, związanych z ceremoniałem. O słabości wojskowości perskiej dobitnie świadczy także jeszcze jeden przykład, wspaniale opisany w dziele "Anabasis" Xenophonta, a mianowicie masowe wynajmowanie przez królów perskich Greków do służby wojskowej w armii. Jako bezpośredni uczestnik wydarzeń, Xenophon kreśli nam obraz Dziesięciu Tysięcy, najętych przez Cyrusa Młodszego, które po jego śmierci musiały na własną rękę wydostać się z terytorium Persji. Otóż Persowie mieli świadomość niedoskonałości własnych formacji wojskowych, która dała się im szczególnie we znaki w starciach z Grekami, dlatego też z chęcią zaciągali do swych szeregów tych, którzy posiadali najdoskonalszą jak na owe czasy technikę walki z wykorzystaniem ciężkozbrojnego szyku falangi, a której to sami Persowie nauczyć się nie mogli. Natomiast bardzo dobrym, według mnie rozwiązaniem Persów w dziedzinie administracji był system podziału obszaru kraju na satrapie, spośród których część posiadała pewną autonomię i dzięki którym wielki król nie musiał opuszczać swego pałacu w stolicy Suzie, co czynił jedynie w wypadku wojny, "na co dzień" kontaktując się z satrapami listownie. Podział ten, będący dziełem Cyrusa II Wielkiego, nie był wszakże niczym nowym we wschodniej "oikoumene", podobne zjawisko widzimy chociażby w Egipcie, rozczłonkowanym na nomarchie, podległe bezpośrednio faraonowi. Warto przy okazji zauważyć, że satrapowie cieszący się zaufaniem wielkiego króla (co było rzadkością i uchodziło za zaszczyt) mogli bez niekiedy bez uzgodnienia z nim podejmować pewne kroki, co miało miejsce na przykład w genezie tak zwanego "powstania jońskiego". Bądź co bądź monarchię perską zgubiły z jednej strony jej fanatyczne wręcz przywiązanie do tradycji i równie fanatyczne próby zadania jej kłamu, z drugiej bolączka niemal każdego imperium typu wschodniego - monumentalność zajmowanego terytorium, której nawet doskonały system satrapii nie zdołał skutecznie zaradzić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|